Znowu w trasie

Kolejny podróżniczo-sportowy wypad. Powoli czuję, że piłkarski sezon się zaczyna. Coraz więcej meczów, coraz więcej przygód. Tym razem pojawiła się opcja wyjazdu na derby Słowacji - spotkanie pomiędzy stołecznym Slovanem, a zespołem Spartaka Trnava. Dodatkowo zmotywował mnie fakt, że mecz miał się odbyć na nowym stadionie na Tehelnym Polu oraz komplet publiczności zasiadającej na trybunach.




Powszechnie wiadomo, że od jednego meczu lepsze są dwa mecze albo cały piłkarski weekend więc postanowiłem zobaczyć coś więcej. Początkowo w planach był mecz AS Trenicin, jednak okazało się, że stadion tej drużyny znajduje się aktualnie w remoncie, a piłkarze rozgrywają swoje mecze w Myjavie. Kolejny pomysł zakładał wizytę na meczu czeskiej drużyny FC Slovácko. Tu jednak plany pokrzyżował rozkład jazdy pociągów, zakładający po drodze dwie przesiadki w krótkim odstępie czasu. Znając moje szczęście na mecz bym nie zdążył... no nic, nie ma co ryzykować.


Ostatecznie wybór padł na aż dwa mecze w sobotę. Długi piątkowy wieczór raczej nie pomógł we wczesnym wstawaniu. Ledwo przytomny wyszedłem z domu już przed godziną siódmą, tak aby dotrzeć na pierwszy mecz rozgrywany w czeskim Trzyńcu.

FK Fotbal Třinec - FK Usti nad Labem 1:2 (0:2)
🏟️ 2 liga czeska
 02.03.2019 10:15
👥 widzów: 475
💰 bilety: 50 kc
🍺 catering: no pewnie :)








Samo spotkanie może na najwyższym poziomie nie było, lecz na pewno nie można powiedzieć, że zabrakło emocji. Te były do ostatniego gwizdka sędziego. Lepiej spotkanie rozpoczęli gości, którzy dość szybko wyszli na dwubramkowe prowadzenie. Drużyna z Trzyńca odpowiedziała jedynie golem kontaktowym (mimo posiadania w swych szeregach byłego króla strzelców naszej ekstraklasy Roberta Demjana) w drugiej połowie i tak trzy punkty wyjechały wraz z gośćmi.

Polecam relację Jacka z tego meczu:



Po meczu żegnam się z Jackiem i samotnie udaję się w dalszą podróż. Ze stacji kolejowej Trzyniec Centrum udaję się do słowackiej Żiliny. Podróż trwa ok 40 minut, a sama wizyta w Żilinia jest pobytem tranzytowym trwającym 15 minut. Szybka przesiadka i jedziemy do Rużomberka, gdzie tego dnia swój mecz rozgrywa miejscowy MFK. Krótki spacer i jestem na miejscu.






Pierwsze problemy pojawiły się już w momencie zakupu biletu. Na szczęście sytuacja została opanowana :D
MFK Ružomberok - Zemplín Michalovce 0:0
🏟️ Słowacka Ekstraklasa
 02.03.2019 15:30
👥 widzów: 1058
💰 bilety: 5 euro
🍺 catering: tak :)
















Samego spotkania nie ma co opisywać - patrz "wynik" :P

Po spotkaniu kolejna wycieczka pociągiem. Tym razem 3,5-godzinna przejażdżka do Bratysławy, zameldowanie w hostelu i regeneracja przed dniem następnym. Zdrowie!


Dzień drugi rozpocząłem od zwiedzania - w końcu jest się profesjonalnym turystą :)

Pałac Prezydencki


Bratysławski kanalarz


Gmach opery


Zamek z dołu...


... i z góry


Dobra. Koniec tych pierdół atrakcji. Pora poszukać jakiegoś miejsca na obiad :)
Szybki posiłek i czas ruszać na mecz weekendu :D

Slovan Bratysława - Spartak Trnava 2:0 (0:0)
🏟️ Słowacka Ekstraklasa
 03.03.2019 18:00
👥 widzów: 22 500
💰 bilety: 10 euro

🍺 catering: był był :D


Stadion na Tehelnym Polu ciekawie wpisuje się w krajobraz otoczenia




Przed stadionem można było sprawdzić swoje umiejętności strzeleckie ;)




















Przed wejściem można było sobie cyknąć fotkę z cheerleaderkami :)

Również od wewnątrz stadion prezentuje się bardzo fajnie


Na korytarzach panuje jednak dosyć duży ścisk


Trybuny już na ponad godzinę przed meczem zaczęły się zapełniać




Fani Slovana wspierani tego dnia m.in przez 
Zbrojovkę Brno, Ruch Chorzów czy Wisłę Kraków
















Balony nieco ubarwiły rozgrzewkę :)


Na trybunach zasiadł komplet 22 500 widzów.




Flagowisko







Przed meczem mieliśmy mini koncert...


oraz pokaz oświetlenia wraz z odrobiną piro :P


Pierwsza oprawa wjechała za wcześnie, musiała się "wrócić" :)










W przerwie występ wspomnianych już cheerleaderek


Na meczu obecni też kibice rosyjskiego Zenita.






W trakcie stania w kolejce żadna akcja nie umknie :P

Do sprawdzenia cateringu zachęcił mnie Janek z Polak na Stadionach
Osobiście trafiłem na kiełbę zimną i to bez papryki (zabrakło). 
Podobno w innych punktach brakowało też pieczywa czy gorących napojów.


Samo spotkanie dosyć interesujące, choć po pierwszej połowie zapowiadało się, że w ten weekend żadnej bramki na Słowacji nie zobaczę. Ostatecznie szalę zwycięstwa przechylili na swoją korzyść zawodnicy Slovana umacniając się tym samym na czele tabeli. Kibicowsko na pewno też było ciekawie. Szkoda jedynie, że nie było fanów Spartaka, którzy postanowili zbojkotować spotkanie...

Ten weekend dobiegł końca. Jeszcze wizyta w pewnej knajpce w oczekiwaniu na autobus do domu. Serdecznie polecam lokal Novopacká Piváreň, naprawdę przypadł mi do gustu :D


Dziękuję serdecznie jeśli ktoś dotarł do tego momentu i do zobaczenia na piłkarskim szlaku! :)


Komentarze

  1. Jak jechałem ze Slovacka to też miałem małe czasy na przesiadki , ale jak się okazało wszystko było komunikowane.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Stwierdziłem, że skoro mam bezpieczną alternatywę to nie ma co ryzykować :)

      Usuń

Prześlij komentarz

Popularne posty