W kraju piwem i piwem płynącym...

Trzeci kolejny weekend, każdy na meczu piłkarskim, każdy poza granicami naszego kraju :) 

Po Izraelu i Niemczech, tym razem wylądowałem w pobliskich Czechach, a dokładniej w Karvinie, gdzie lokalna drużyna rywalizuje na najwyższym szczeblu rozgrywkowym u naszych południowych sąsiadów.

Tego dnia zespół z Karviny podejmował drużynę SFC Opava. Pikanterii dodawał fakt, iż kibice MFK sympatyzują również z zespołem Banika Ostrava, za którym, delikatnie mówiąc, kibice gości nie przepadają :)

Przed spotkaniem wraz z Jaciem z Trzi Rogi Elwer, Fryzjerem i Rafałem udaliśmy się na krótkie zgrupowanie do jednej z kultowych lokalnych restauracji :)

Się dzieje. Słynna Ovecka w Karvinie 😉 pic.twitter.com/Ow67sKsGz4

— Kibic Rafał (@footballsights) February 9, 2019

------------------------------------------------------------------------------------------------------ MFK Karvina - SFC Opava 1:1 (1:1) 🏟️ Czeska Ekstraklasa ⏰ 09.02.2019 15:00 👥 widzów: 3238 💰 bilety: 200 kc 🍺 catering: jak to w Czechach :D
Tuż przed spotkaniem do naszej wesołej wycieczki dołączył Karol z Jada na Szpil.

Goście z Opavy oprócz klatki zajmowali 

również część sektorów kibiców z Karviny.

"kotelek" Karviny

Jacek wybrał bardzo dobre miejsca :)

"Bohater" spotkania :P

Bramborak, uwielbiam! 😀 pic.twitter.com/ZrSWxocWts

— Kibic Rafał (@footballsights) February 9, 2019

Samo spotkanie nie obfitowało w wiele sytuacji podbramkowych - typowy mecz walki. Podział punktów nie zadowala chyba żadnej z drużyn.

Dziękuję za miło spędzony czas moim towarzyszom. 

Fajnie oglądać mecze w gronie ciekawych ludzi :) Do następnego!

Polecam również relację Karola: